O zawodach rzeczy kilka
W tarnowskim muzeum można oglądać kolekcję Wilfried’a De Meyer’a „Dawne zawody”. Zbiór prezentuje różne profesje wykonywane na przestrzeni lat. Odnajdziemy tam zarówno zawody współczesne jak również ginące i dawne. Oprócz ceramicznych i drewnianych figurek w skład kolekcji wchodzą również plakiety, kafle, różnego rodzaju płaskorzeźby, talerze i obrazy. Wystawę można oglądać do 10 grudnia.
To jest jak choroba
Z Wilfriedem Meyerem, właścicielem kolekcji rozmawia Agnieszka Hulska
Jak zaczęła się Pana pasja do kolekcjonowania różności?
Wszystko zaczęło się od mojego dziadka, z którym zbieraliśmy znaczki. Potem byłem przez kilka lat marynarzem i zbierałem pamiątki z krajów, które odwiedzałem. Tak to się zaczęło. Następnie jeździłem, jako kierowca tira także odwiedzając różne miejscowości w całej Europie i tak powoli zbierałem, aż uzbierało się tego trochę. W sumie mam dwadzieścia pięć różnych tematów wystaw.
Jednak nadszedł moment, że zdecydował Pan pokazać swoje kolekcje…
Doszedłem do wniosku, że mam tak wiele różnych ciekawych przedmiotów, że szkoda trzymać to na półkach we własnym domu, lepiej byłoby pokazać.
Ma Pan swoją ulubioną kolekcje?
Raczej nie. Ale nadal zbieram, to jest jak choroba. Na przykład w tarnowskim muzeum zobaczyłem miniaturę Ratusza. Musiałem go kupić i pojawił się pomysł kolekcji ratuszów i kościołów. Nie od razu, ale może za parę lat przyjadę do Tarnowa z taką właśnie kolekcją.
Skąd pomysł na tę konkretną wystawę?
Temat wydał mi się ciekawy, chciałem pokazać światowe zawody w nieco innej odsłonie. Do każdej wystawy przygotowuję materiały sięgając do encyklopedii i literatury tematycznej, szukając ciekawostek - to nie trwa dość długo. Eksponaty do tej wystawy zbierałem minimum piętnaście lat.
Dziękuję za rozmowę
